Zamiast porządków i przygotowań było szycie :), jeszcze chwila i wigilia by mnie zastała z igłą w garści. Najgorsze jest to, że teraz mam problem żeby się zabrać za kolejne pomysły. Jest ich sporo, a czasu w ciągu dnia mało kruca bomba 😊.
Aniołki na choinkę, świetnie się sprawdziły ...
Moja myszata rodzinka, dla małego Franka :)
Troszkę tego było, teraz czas na nowe, troszkę wiosenne. Mam nadzieję, że czas pozwoli i poszaleję troszkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz