środa, 30 kwietnia 2014

Uhu, uhu ... sooowyyyy :)

I wreszcie przyszedł czas na SOWY :). Straszliwie mi się podobają, zresztą nie tylko mi... Nie są to jakieś gigantyczne poduchy, ale taki przytulaś  :). Niebieska jest na zamówienie młodej kobietki, jak zawsze z nadzieją, że się spodoba. Druga ze zwierzakami dla małego chłopaczka - łobuziaczka :). Każda jak zawsze jest inna, żadne moje "dzieła" nie są identyczne, ale chyba na tym polega handmade?



 



 



 


 

 
I na koniec kociak w wykonaniu mojej Madzi ( kuzynki)
 
Jest dość duży, a mój będzie niedługo tylko trochę mniejszy:)
Pozdrawiam odwiedzających i zachęcam do komentarzy :)

czwartek, 17 kwietnia 2014

Zającowy ciąg dalszy...

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a moje zające prawie wszystkie znalazły nowe domki :). Jednego nie zdążyłam sfotografować, bo moje najmłodsze dziecię przywłaszczyło go sobie i nie zamierza mi oddać :). Ale cóż cichcem mu podbiorę i któregoś dnia uwiecznię hihi. Ta seria ma przy szyjach dzwoneczki na wstążeczkach, poszukiwałam ich już od jakiegoś czasu i wreszcie znalazłam przy okazji zakupu bigli do portmonetek. Są malutkie, ale mam też kilka większych dla aniołów :).








 Mały uszaty zajączek :)

 


 







A jajko to dzieło mojej kuzynki Madzi...


Madzia pojawi się jeszcze jako autorka kota  :)
 

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Portmonetki :)

Po powrocie z Włoch, a właściwie jeszcze przed wyjazdem natchnęło mnie żeby zrobić sobie małą portmonetkę. Naoglądałam się na stylowych i pokombinowałam :). Zamówiłam tzw. bigle, myślałam, że to tylko przy kolczykach takie rzeczy są. I nie tylko! No to poszperałam, zamówiłam i jak wróciłam to już czekały i ciach się uszyło. I mnie się bardzo podobają i już planuję następne. Jak ktoś chętny to zapraszam :). Oto moje dwie portmonetki...

 
 Zawieszka z aniołkiem :)







 




A druga z zapięciem w kolorze starego złota i zawieszka w tym samym kolorze






 

 



 
Zapraszam do oglądania, a już niedługo następna seria zająców albo królików hihi. Pa

czwartek, 3 kwietnia 2014

Zjące, króliki nadchodzą...

Tak się zbieram i zbieram, a króliki same się szyć nie chcą. :) No to trzy uszyłam, i jednego na próbę chyba zająca. Mam jeszcze uszytego dużego królika, ale jest golas i czeka na odzienie. Więc go zaprezentuję za niedługo. Te są kwiaciaste i jeden już poleciał w nowe ręce. A jeszcze kilka muszę przygotować. Weekend będzie pracowity, muszę tylko skoczyć do Ikei po poduchy do wypychania i do roboty. A tu są moje króliki, a jak kto woli to zające :)





 

 

 


Jak ktoś się przyjrzy to zauważy, że jeden nieco się różni :)



 





 
 A tu moja próbka, znalazłam podobne na stylowych, poszperałam i znalazłam jak uszyć :) i jest...
trochę jakiś taki "angry" wyszedł hihi, następny będzie pogodniejszy :)



 
Pozdrawiam zaglądających :), w następnym poście coś całkiem nowego... Sama się dziwię, że mi wyszło :) Pa!

 

Po światecznie ...

Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...