środa, 29 stycznia 2014

Dzień Babci i Dziadka ...

Jak wszyscy wiemy kilka dni temu było święto Babci i Dziadka. Moje maluchy nie miały ochoty na robienie laurek, które ja pamiętam ze swojego dzieciństwa, a wypadało coś dziadkom podarować. No to siadłam i uszyłam serducha :) Ozdobione kwiatkiem i wyhaftowanym napisem. Banalne, ale myślę, że mogą sprawić przyjemność. Prawda jest taka, że mogą być podarunkiem na każdą okazję :). wystarczy zmienić napis i już!


 Słabo widoczny jest napis, a wszystko przez delikatny róż ;(






 
 



 
A w następnym poście pojawią się MISIE :)

niedziela, 19 stycznia 2014

Światecznie jeszcze...

Przed Świętami nie udało mi się wrzucić moich "dzieł" , teraz wreszcie mogę to zrobić. Uszyłam kilka serduszek i miały być jeszcze gwiazdki, ale brakło mi czasu i była tylko jedna :). Mam za to bombki szydełkowe i aniołki i gwiazdkę też. Niestety zdjęcia nie oddają ich uroku rzeczywistego. Ale są urocze :)

 Serduszko z czerwonej tafty...

Aniołek szydełkowy w wersji sukienki prostej...

 
 Ten w sukience rozszerzonej :) niestety rozmazał się ale widać w tle gwiazdkę :)


 
 Ten jest lepszej jakości...

Serducho w kratkę w tonacji niebieskawej


I bombeczka, wewnątrz jest szklana bombka i pięknie się błyszczy... ale nie na zdjęciu :(


Kolejny aniołek całkiem inny...

Wspomniana wcześniej gwiazdka były tez inne, ale się gdzieś schowały :)

 I kolejna bombka...
 

 
 Zawsze mi się najbardziej podobała, choć pochłaniała najwięcej pracy..

 
 Serduszko czerwone... wiszące nad kominkiem  na girlandzie z aniolkami







 
 A teraz jeszcze mój stroik na drzwi, zrobiony z szyszek a wewnątrz serduszko z tafty i gałązki jemioły...


 
 A tak wyglądały serduszka razem, część rozdałam , a kilka wylądowało na choince :)


To tyle na dziś. Może ktoś zaznaczy swoją obecność , będzie mi miło :). Pozdrawiam tych co zaglądają.
 

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Poduchowo...

Przed Świętami zaczęłam szyć poduszkę dla mojej kochanej siostrzyczki. Miały być dwie  w prezencie pod choinkę. Ale oczywiście w natłoku obowiązków i chaosu udało mi się uszyć jedną :(. W zeszłym tygodniu uszyłam drugą. A że umówiłyśmy się na babski wieczór piątkowo-sobotni to zawiozłam Jej niespodziankę w postaci poduchy nr 2. I teraz ma komplecik. Mamy już pomysł na poszewki do zmiany. Jak zgromadzę potrzebne materiały to uszyję i pochwalę się oczywiście :).


 Jakość zdjęć nie jest powalająca, robione były telefonem. Nie widać tego, ale materiał, tło jest kremowy w delikatne kropeczki. No i motyw sowy na obu.



 
 Na tym zdjęciu widać kropeczki :)


A tu obie...



Tu widać lepiej kropeczki...

 
 
 
A na koniec jeszcze dorzucę zdjęcie konika, który jest lekko niewydarzony.
Hi, hi. To mój pierwszy koń z nowej książki , którą dostałam w prezencie gwiazdkowym, ale jeszcze przed świętami :). Koń był prezentem dla mojej Chrześnicy, która ma hyzia na konie.
 
 

 
Trochę wyszedł na tych zdjęciach jak zebra hi hi, nie wiem dlaczego taki efekt, bo materiał taki nie był...






 
Kiedyś spróbuję jeszcze raz mam nadzieję, że efekt wyjdzie lepszy :)

Po światecznie ...

Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...