czwartek, 31 lipca 2014

Przedszkolaki...

Wiem, że to środek wakacji i czas szkoły i przedszkola jeszcze daleki, ale czas uszyć worki do przedszkola dla moich maluchów. Co prawda Matylda idzie do zerówki, ale jej też się przyda :). Motyw motyla dla Matysi, bo ona taki motylek mały nasz domowy hihi. A Franki zażyczył sobie sowę. No to życzenie spelnione...






 
Guziczki zamiast oczu,a motylek na kropeczkach też ma guziczki w kształcie kwiatuszków.
Pozdrawiam zaglądających :). Wkrótce inne wariacje szyciowe. Pa

piątek, 25 lipca 2014

Sukienkowa torebka...

Czas nadszedł na torebkę, uszyła się już jakiś czas temu przed narzutą, ale moja córcia zabrała ją z sobą na wakacje do dziadków zanim zdążyłam ją sfotografować :). Powstała ze sukienki dżinsowej, której oczywiście szkoda mi było wydać albo  wyrzucić. A przecież kobieta torebek musi wiele mieć to Matylda dostala kolejną tym razem dość pojemną jak się okazało. Pomieściła jej najpotrzebniejsze skarby. Dorobiłam małą zawieszkę z koralikami, aniołkiem i motylkiem oczywiście.

 tak wyglądała sukienka

 A tak torebka...





Z tyłu są dwie kieszonki


A wewnątrz zatrzask i też kieszonka




Miłego oglądania :)
 

niedziela, 13 lipca 2014

"Prawdziwy" patchwork...

Miało być o torebce, ale to poźniej. Udało mi się skończyć mój "prawdziwy" patchwork :).Narzuta na łóżko mojej Matysi. Tak dałam rade. Dużo czasu zajęło mi zgromadzenie materiałów, wymyślenie wzoru, który miałby ręce i nogi :). Samo zszywanie kwadratów poszłoby o wiele szybciej, niestety maszyna się buntowała :(. Sama jestem zdziwiona, że w takim tempie mi szło. Zważywszy na fakt, iż jeszcze rok temu nie miałam pojęcia jak uruchomić maszynę, a o nawleczeniu igły to już nie wspomnę. Efekt jest jak dla mnie piorunujący i zadowalający. Bez prucia się nie obeszło, ale mniej było niż zakładałam hihi. Błędów nie udało mi się uniknąć, ale to jakaś nauczka na przyszłość. Myślę, że następna ( bo na pewno będzie następna) będzie lepsza :)  Mojej córci się podoba i jest zachwycona :). A to dla mnie największa nagroda :). A wszyscy co uważli, że się nie nauczę byli w błędzie. SAMA się "wyedukowałam" z pomocą netu :) tutoriale i inne blogi to skarbnica wiedzy. Mam jeszcze duuuuużo braków, ale co tam nauczę się.  Narzuta ma wymiar 130x 210 całkiem spora, tak myślę, przepikowałam po szwach niestety, bo sprzęcik zawodzi. Może kiedyś jak zrobię powtórkę to będą bąbelki i loty trzmiela ach...




Układanie wzoru szło powoli zmiany, zmiany, a efekt końcowy jak widać



To już zszyte kwadraty, teraz wypełnienie i spód...


Tył narzuty jest brązowy w białe grochy


Całość z lamówką prezentuje się tak...




Myślę, że pikowania są dość wyraźne, choć tylko po szwach :)


Tu już na łóżku...







Wszyscy "mieszkańcy" łóżka Matyldy ;) sporo tego...


 
Teraz nie pozostało mi nic innego jak moim synkom sprawić narzuty na ich łóżka :). Czas zacząć gromadzić materiał.  Mam nadzieję, że tym co zaglądają choć troszkę się spodoba. Pozdrawiam.

środa, 9 lipca 2014

Mała podusia...

Jakoś ciężko mi się ostatnio zmobilizować do czegokolwiek, chyba te upały tak na mnie działają, buuuu.
Ale jak się przyzwyczaję to będzie lepiej :). Dziwnie tak, bo niby gorąco, burzowo, a deszczu jak na lekarstwo. Moje roślinki potrzebują wody :(. Póki co zaprezentuję moje poduszki ostatnio uszyte. Pierwsza to taki jaś dla Matyldy. Mała 35x35 . Kolorowa i kwiecista z kwadratów.





 
Pozostałe dwie są większe 50x50 nie są pikowane, ale z naszytymi serduszkami, a druga z wstawką z materiału z haftem. Wyglądają ciekawie , jeden minus to taki, że zrobiłam je z jasnego materiału i niestety żywotność na kanapie mają raczej krótką. Ciągle lądują w pralce :). Ale następne będą już z ciemniejszego materiału, a przynajmniej takiego na którym  moje dzieciaczki nie zostawią swoich śladów, hihi.                                                                                                                                          









 
 
A teraz czas na ogródkowe porządki. W następnym poście, torebka z dżinsowej sukieneczki :). Pozdrawiam i zapraszam.

Po światecznie ...

Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...