środa, 25 czerwca 2014

Smutki :(

No cóż, dziś 25 czerwca 22:35 a pod moim postem  z candy pustka  w komentarzach. Smutno i przykro. Szkoda :( Nie wiem czy to się podarunki nie spodobały, czy komentarzy nie można wpisywać? Mnie się udało więc pewnie innym też by się wpisały, ale najwyraźniej nikt nie miał ochoty przygarnąć mojej robótki. Nic to, kiedyś odważę się spróbować jeszcze raz :).  Może wtedy znajdzie się chętna osoba do zabawy, póki co gdyby ktoś jednak chciał otrzymać przedmioty z candy to proszę o kontakt na email. Póki co poczyniłam troszkę zakupów materiałowych i ruszyłam z moją wielką "robotą", ale o tym później żeby nie zapeszyć bo nie wiem co wyjdzie hihi. I udało mi się kupić różowy polar minky za rozsądną cenę 43 zł za metr ! Prawda, że tanio? :) Pozdrawiam zaglądających. W następnym poście poduchy!

A to moje zbiory truskawkowe i zawekowane w słoiczkach konfiturki truskawkowe, powstała jeszcze naleweczka ale się "przegryza" w spiżarni hihi


 
PYSZNIE! :)

czwartek, 12 czerwca 2014

Buktol ?

Pewnie się zastanawiacie co to? Ja też nie do końca  wiem, ale kupiłam "Molli potrafi" fajna gazeta i tam był tutorial jak go uszyć. Spodobał mi się stwór, jest dwu funkcyjny może służyć jako poducha i jako schowek. Okazało się, że jest sporej wielkości. Wyzwaniem okazało się wszycie zamka:). Nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale co tam zawsze jest ten pierwszy raz i już. Myślę, że nie wyszło tak źle. Jest strona z buktolami  www.buktole.com. zajrzyjcie śmieszne stworki. Mojego buktola chętnie przygarnął starszy synuś. U Matyldy nie wzbudził zainteresowania choć zazwyczaj rzuca się na moje "stworzenia" hihi, a Franki trochę go pomaltretował i zostawił. No cóż o gustach się nie dyskutuje :). Można go modyfikować wedle uznania więc może powstanie inny, czas pokaże.

Brzuszek i plecki są milusie z miki i miękkiej frotki.





 
Bardzo mu łapki smakują ;)


Obraził się chyba ...



 


Uciekł na taras i wróci zaraz hihi

A przy okazji dorwał Misia, uszytego jakiś czas temu, ale nie miał do tej pory  sweet foci
 :)

 


A na koniec się polubili :)

 
Przypominam o Candy. Chętnych zapraszam i pozdrawiam. Komentujcie i zgarniajcie :)
 

piątek, 6 czerwca 2014

Czas na CANDY :)

 Za kilkanaście dni minie rok jak przytargałam maszynę po mojej Mamie. Nauczyłam się szyć choć początek nie był łatwy, nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z maszyną do szycia. Dobre dusze pokazały co i jak, a resztę dopracowałam sama. Jeszcze długa droga przede mną. O wielu rzeczach nie mam pojęcia, marzę o lepszym sprzęcie, mój jest starszy ode mnie choć spisuje się nieźle to czasem kłopoty sprawia :) Codziennie uczę się nowego :). Niestety czas mnie ogranicza, dzieci, dom, obowiązki pochłaniają większość czasu, ale wieczory są moje. Czasem tylko padam na kanapie jak nieżywa, ale to uroki macierzyństwa hihi.  Z tej okazji, nie macierzyństwa tylko mojego "roczku",  ktoś może otrzymać małe upominki od mojej skromnej osoby.  Zająca kwiecistego, poduszeczkę do szpilek i bransoletkę zrobioną przeze mnie :)
 








 Zapraszam na konkurs, candy, rozdawajkę jak kto woli :) Określenia znalazłam różne w każdym razie każdy kto zagląda na mój blog ma okazję zdobyć te trzy "dzieła". Wystarczy komentarz pod postem wpisać, umieścić baner o CANDY na swoim blogu, jak ktoś nie ma bloga to nie musi wystarczy podać swój adres email, a  25 czerwca trzymać kciuki :) Powodzenia...
P.S. Mam nadzieję, że uda się  kopiować baner, bo robię to pierwszy raz i wciąż się uczę:) . Proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam!!!

czwartek, 5 czerwca 2014

Tilda na 40 ...

.


Jakoś mi się doba nie chce rozciągnąć, nie wiem czy tylko ja tak mam, ale ciągle brak mi czasu. Tysiąc rzeczy robiłabym na raz, ale się nie da więc dzióbię po kolei i efekt jest trochę kiepski. Powoli dojrzewam do zrobienia kapy na łóżko mojej córki, na razie poduszki produkuję ale to w kolejnym poście :)
Na dziś mam anioła:). Jak to często bywa w moim przypadku  na prezent go uszyłam. I oczywiście dla kogoś wyjątkowego, znamy się około 35 lat :). To moja przyjaciółka, niedawno obie kończyłyśmy magiczną czterdziestkę hihi. Ona wie, że lubię anioły wszelkiej postaci, kupuję, szydełkuję i szyję. A najbardziej lubię je ofiarować.
 I oczywiście nie mogło być inaczej, Lidzia  dostanie tilde. To Marianka brunetka w białym sweterku z kapturem i kwiecistej spódnicy. Mam nadzieję, że się spodoba :). W niedługim czasie dotrze do nowej właścicielki



 

 
 W kapturku, ale białym nie czerwonym :)




 
 

 
 

 
 
Kolejny post już niedługo, zapraszam  :) Pozdrawiam
 

Po światecznie ...

Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...