niedziela, 6 grudnia 2015

Poduchy, podusie ...

Tym razem czas na poduszki, trochę świąteczne, a trochę nie :). Odkryłam, że wszywanie krytego zamka to bardzo prosta sprawa, wystarczy stopka do wszywania zamka i ciach po sprawie. Nie obyło się oczywiście bez prucia hihi. Wymyśliłam poszewki, bo przechowywanie takiej ilości poduszek jest kłopotliwe. Poszewka zajmuje zdecydowanie mniej miejsca :).



Te uszyłam dla mojego pierworodnego na łóżko więc są z wypełnieniem:



Mój odkrywczy syn uświadomił mi, że motyw z poduszki to bohater książek :) "Dziennik cwaniaczka" Tył wybrał sobie sam turkusowe minky :)




Kolejne to już święta na całego: renifery  z czerwonym minky też wypełnione, powędrowały jako prezent :)




Renifery zawładnęły mną w pełni, ale tym razem to już poszewki:




 Gwiazdki na szarym też mnie oczarowały, a tył z gładkiego milusiego minky :)



I jeszcze jeden zestaw całkiem nie świąteczny, ale baaardzo ładny :), zdobyczny, bo tkanina z wyprzedaży, resztki były:





Jeszcze pewnie nie koniec, ale teraz muszę dokończyć zamówienie na zające chociaż to Boże Narodzenie, anie Wielkanoc hehe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Po światecznie ...

Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...