czwartek, 28 stycznia 2016

Ferie...

Ferie, ferie i po :). Świetnie było, dzieci poszalały, nauczyły  się lepiej jeździć na nartach, a my dorośli troszkę zwolniliśmy tempo...



Krajobraz piękny, napitki ... odprężające ;)


 Przed wyjazdem zaczęłam szycie anioła, niestety musiał poczekać do mojego powrotu :(. Brak czasu mnie dobija. Doba zdecydowanie jest za krótka. Po powrocie dokończyłam, ale o skrzydłach zapomniałam... trza dorobić ;)




Serduszkowa tkanina bardzo wdzięczna, choć do góry nogami :). Pozdrawiam zimowo!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Po światecznie ...

Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...