Uwielbiam, anioły i od dawna kusiło mnie, żeby je zrobić w innym rozmiarze. Padło na zmniejszenie.
Historia zaczęła się od małej sówki, którą zrobiłam sobie do kluczy, potem zająca jako zawieszkę do torebki.
Aż wymyśliłam sobie, że anioły też mogę pomniejszyć i zrobić z nich zawieszki do kluczy, albo do torebki. Aleeee najlepiej będą wyglądały na choince.
Trochę roboty z tym, bo wypychanie to mała masakra, mini ubranka to też wyzwanie :). Na szczęście się spodobały i może będzie troszkę chętnych.
Ten duży to dla porównania jaka jest różnica :)
Część z mich już ma nowy domek, a następne czekają w kolejce. Jak tylko ogarnę anioły biorę się za renifery :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz