Ostatnie dni to jakieś szaleństwo, maluchy przechodzą ospę!!!! O zgrozo!!! Najpierw Matylda, a teraz chłopaki, co za tym idzie musiałam pójść na kilka dni opieki :(. Plus taki, że ogarniam chatę i kradnę chwilę na szycie hehe. Tym sposobem udało mi się uszyć nową Tildę :). Wyszła całkiem fajna i bardzo mi się podoba :). Kojarzy mi się z Anią z Zielonego Wzgórza toteż nazwana została Anną :). Oto Ona
Rudowłosa Tilda Anna w niebiesko-białej kreacji :)
Panna w lawendzie...
A tutaj przyczepiona po raz pierwszy moja wlasna metka :)
Wreszcie udało mi się stworzyć własne metki, takie zwykłe białe z czarnym napisem, tytuł bloga i adres. Okazało się to całkiem łatwe :) Niestety zdjęcie mi gdzieś umknęło więc wrzucę w następnym poście. Pozdrawiam i zapraszam do zaglądania. Komentarze też mile widziane. :)
środa, 3 czerwca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Po światecznie ...
Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...
-
Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...
-
Mam tutaj małą podusię dla mojej córci, obiecałam jej już jakiś czas temu i wreszcie mi się udało. Powstała z czegoś co kiedyś było spódnicz...
-
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a moje zające prawie wszystkie znalazły nowe domki :). Jednego nie zdążyłam sfotografować, bo moje na...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz