niedziela, 1 września 2013

Nawet nie myślałam, że króliki tak opanują moje szycie, podobają się wszystkim choć nie są idealne. Każdy tak naprawdę jest inny... Jedne sprawiają mniej kłopotów inne więcej, ale każdy pochłania mnie bez reszty.S Siostrzenica pytała czy nie miewam koszmarów z goniącymi królikami haha. Nie, nie, ale powodują lekką bezsenność, wciż myślę w co ubrać następnego :) I tak powstał króliczek ten oto...
Właścicielem został Mati słodki trzyletni łobuziak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Po światecznie ...

Trochę minęło już od świąt, za chwilę następne Wielkanocne :). Ale co tam powrzucam troszkę prezentów, jakie powstały w gorączce przedświate...